Видео

Jedyne odcinki jakie mi się podobały to Boom, Rogue i 73 Yards (mimo rozczarowującego zakończenia), jestem pewien że będę wracał. Reszta niestety do zapomnienia, ale mimo wszystko końcowe wrażenia mam jak najbardziej pozytywne. 3 dobre odcinki z ośmiu to i tak dobry wynik na T-Davisa, plus nawet jeśli reszta była meh, to były o wiele bardziej entertaining niż cokolwiek co widziałem za kadencji trzynastej. Uwielbiam Doctora, ale Ruby niestety mnie nie zachwyciła. Jest sympatyczna, ale poza tym wątkiem z matką nic o niej w zasadzie nie wiem poza tym że jest miła. Mało charakteru z niej wyciągnąłem podczas tych 8 odcinków. Szczerze myślałem że po Chibnallu straciłem cały zapał do Doctora, ale po tym sezonie pojawił się lekki promyk nadzieji.

Ja odkąd kupiłem vr quest 3 to nie wiedzę sensu w oglądaniu filmu w kinie jak mogę odpalić bigscreen za darmo w domu. 😛

Mam tylko nadzieję, że w ścieżce dźwiękowej do tego filmu nie zabraknie kawałka Blue Oyster Cult pod tym samym tytułem. To by mu dało +10 do budowania klimatu. A jak ktoś nie wie, o jaki kawałek chodzi, link poniżej: ruclips.net/video/FdzbPX8vrec/видео.html

Szkoda że nie ma 4 sezonu w polsce

Valjalla jest znacznie gorszą grą od Oddysey

Kocham filmy ale nienawidzę kina. 🤷‍♀️

Ja już na seansach w kinie postawiłem krzyżyk. Za dużo czasu traci się na dojazd, reklamy i za dużo traci się pieniędzy. Wolę poczekać te 1,5 miesiąca i w spokoju obejrzeć w domu w 4K.

73 Yards jest tak dobre właśnie dlatego, że jest tak mało wytłumaczone <3 Ale to jest zdecydowanie najbardziej sporny odcinek wśród fanów. Na IMDB najwyższa ocena, w fandomie zażarte kłótnie. Dla mnie 10/10 najlepszy odcinek sezonu.

Ja polubiłem jokera ale też ciężko mi było go ocenić

Doctor Who widziałem nowy sezon i było kilka ciekawych odcinków jak ci Bogowie, wojna na planecie, bal na którym Doctor łapał obcych czy odcinek ze społeczeństwem żyjącym w sieci co nie widzieli atakujących ich potworów. Te takie właśnie dziwne elementy czy jakiś komentarz społeczny jak uzależnienie od social mediów to naprawdę jest dobre w tym serialu. Starsze sezony również

Byłem na tym filmie Furioza saga Mad Max wg.mnie dobry pod względem akcji, nie nudził. Dobre sceny akcji, motyw zemsty Furiozy na Dementusie. Przedstawienie też świata post apo jak Cytadela, Farma kul, Oktania, zielony azyl, dom Furiozy. Kluczowe osady w tym zepsutym świecie.

3:22 😮 nawet nie wiedzialem. Szczerze? Dla mnie reklamy w kinie wiążą się z pewnego rodzaju rytuałem. Przychodzi początek, schody są mocniej podświetlone, na ścianach jeszcze światła "na pół" zgaszone. 1 część reklamy komercyjne, żarcie, ciuchy, apki, 2 część trailery. Na koniec wszystko gaśnie i ekran rozszerza się do maksymalnych wymiarów. I jedziemy! A no i jeszcze jedno, same reklamy często w kinie są innej długości lub dostosowane w swoich wersjach do kina. Serio, często spóźniając się na film (a raczej trafiając na niego zaraz po reklamach) czułem jakbym coś stracił.

Nosferatu wygląda klimatycznie,ale premiera u nas dopiero w lutym , także porażka dystrybutora po całości

Witaj, jestem ciekaw twojego zdania na temat remaku the crow z Billem Skarsgårdem. Chętnie wysluchalbym Twoich przemyśleń odnośnie zblizajacej się premiery , pozdrawiam 👍

Trochę nietrafiony argument odnośnie cen biletów kinach i ich zarobkach na sprzedaży popcornu właśnie ze względu na wspomniane przez Ciebie na koniec kina studyjne. Przykład dosłownie z dzisiaj. Dostałem kartę podarunkową do Multikina za 30zł i nawet nie wystarczyła na kupienie biletu przy kasie bo kosztował 35zł i musiałem oglądać te znienawidzone reklamy. Tymczasem kinem, które wybieram domyślnie to kino studyjne - Gdyńskie Centrum Filmowe, w którym bilet kosztuje 24zł, a nie ma w nim reklam i jedynie przed seansem puszcza się 2-3 trailery, ani popcornu. Podobnie jak w Multikinie sytuacja wygląda w Heliosie więc kwestią nie jest konieczność zarobku, a jedynie chęć zdzierania kasy z nieświadomego przeciętnego odbiorcy lub osób, które nie mają w okolicy kina studyjnego.

Sorki za czarny ekran w 13:34, musiałem zaraz przed renderem niechcący usunąć fotkę. Wybaczcie też brak rozdziałów, już są :)

Nawet w kina studyjnch też są reklamy przed filmem

Żona Stokera pozwała twórców oryginału Nosferatu

Kurde, wy w tych dużych miastach na serio macie prze__ane. U nas reklam max 15 minut, nawet zapytasz się o której dokładnie startuje film. Miasto obok na sali kinowej nie można jeść. Narzekać jest łatwo.

Na wstępie chciałbym podziękować za świetne materiały ze świata filmowego i zadać jedno pytanie. Z uwagi na twoje zamiłowanie do klasyki niszowego kina klasy B (studio Troma i ich ponadczasowe potworki czy też włoskie produkcje imitujące amerykańskie filmy) chciałbym się dowiedzieć czy znalazłbyś czas i przede wszystkim chęć na recenzję na kanale o serii Charles'a Band'a a więc studia Full Moon pt. "Trancers" (sześć części + krótki epizod wydany w zbiorze antologii "Pulse Pounders"). Pozdrawiam.

Przewijanie reklam na vhs to było to!

Powtarzasz się, nagrałeś kiedyś podobny film 6 lat temu z clickbejtem. Deja vu.

Fajne te filmiki dalej robisz, ale serio mówisz o tych samych tematach i masz te same opinie co Radek i Oskar na napisach. Czemu odszedłeś?

Przed seansem Quiet Place Day One 25 minutowy blok reklamowy składał się z 3 nowych filmów, reklam Orange, T-mobile, Play, Xiaomi, Audi i tego że partnerem Euro jest Lidl xD

Reklam w każdej formie nie znoszę ale jestem w kinie od świeta i jakoś te reklamy mi nie przeszkadzają. Co do serii Doktora WHO to absolutnie się z Tobą nie zgodzę, dla mnie ta seria umarła już dawno i nie pozdrawiam społecznosci WOKE dla której jest skierowana. Wręcz swoim postępowaniem twórcy odpychają mnie od niej a pamiętam jak miałem naście lat i oglądałem ja w Tv i żyje i chce mieć w pamięci tylko ta wersję

Jednym z plusów chodzenia do kina kiedyś bylo oglądanie trailerów, bylo ich pełno. Teraz osobiscie ide 25 minut po starcie seansu.

Kiedyś spóźniłem się 15 minut na film i przy kasie pan mi powiedział "spokojnie, pewnie i tak jeszcze lecą reklamy"😅

#InGunnWeTrust

Pluję na kina, Netflixa, Maxy i inne gówna, tylko torrenty.

Super film !!

"albo tak albo nie będziemy oglądać filmów w kinach w ogóle" no to może nie oglądajmy. To jest właśnie ta patologia, która wielu ludziom się nie podoba. Wyobrażacie sobie płacić za np Netflixa i nadal oglądać reklamy albo wypożyczać film na platformie streamingowej i być zmuszonym do obejrzenia reklam przez odpaleniem filmu?

Mi nigdy streaming nie zastąpi kina i tego doświadczenia. W kinie przez 2/3h jestem wyłączony ze świata, nie interesuje mnie nic poza filmem. Oglądając w domu zawsze coś cię rozproszy, przeszkodzi. A co do reklam to dla mnie osobiście powód czemu zawsze się „spóźniam” do kina. Przychodzę chwilę później i omijam reklamy i tak można żyć

Jak ostatni raz byłem w kinie, rok temu, to reklamy trwały jakieś 20 minut, a trailery 15. Ale, żeby same reklamy nadawali przez bite 35 minut, to już jest gruba przesada.

Wychodzisz do kina pół godziny później i już omijasz wszystkie reklamy. Proste

Zapomniałeś o opcji eMule lub kaaza ;p

Nosferatu nie mogę się doczekać ponieważ podobają mi się nowe wersje klasycznych potworów jak niewidzialny człowiek i film na świetną obsadę i to aktorzy których lubię z tych samych powodów czekam na frankensteina od Guillermo del Toro. A te zdjęcia z planu supermana są świetne postacie wyglądają jak wyrwane z komiksów i ten film jak i całe dcu to chyba filmy najbardziej przeze mnie wyczekiwane.

reklamy w kinie mi nie przeszkadzają a już na pewno nie zwiastuny innych filmów miedzy innymi dla tego że ostatnio gdy byłem w kinie na furiosie to przed filmem leciał zwiastun twisters i gdy widziałem to płonące tornado to sobie pomyślałem "wow zobaczyć to w kinie to będzie coś" więc miałem w planach do kina jechać ale po pewnych czasie uznałem że poczekam na VOD ponieważ chciałem obejrzeć ten film dla tornad w kinie na dużym ekranie, kieren shipk i davida corensweta, a tornada na dużym ekranie już widziałem na zwiastunie w kinie, więc uważam że do kina najlepiej chodzić na filmy które widzą że się nam spodobają i żeby wesprzeć dany film.

Wychowywałem się w latach 90 gdzie reklamy jeszcze nie weszły a zwiastuny to była norma i czas trwania wyczekiwania na film nie był krótszy ale nie było napierdzielania reklamami

Chodzę do kina zbyt rzadko niż bym chciała ale jeśli Zero szuka kina z minimalną ilością reklam to musiałby jechać 50-70 km od Warszawy do kina powiatowego. Ale niech się nie zdziwi że nie dostanie uberstandardu multipleksu ale salę kinową zaadaptowaną z sceny itp. Te lata temu PISF mocno dofinansował cyfryzację w kinach samorządowych i jak dla kogoś kto nie mieszka nawet w średnim mieście i daleko do metropolii to realna i z reguły dobra alternatywa. Kino ma do zaoferowania fenomenalny dźwięk. Moim marzenim było obejrzenie Mavericka w Dolby Atos ale ostatecznie obejrzałam w zbudowanym od podstaw kinie powiatowym z dobrą salą i dźwiękiem i byłam bardzo zadowolona. Ja uważam że obecny system jest lepszy niż ten bez reklam. Bo wtedy to już nikgo nie będzie stać na kino. Wystaczy że już streamingi wprowadzają reklamy

No tylko za moich czasów były tylko trailery filmów a nie reklamy

noo właśnie ten finał po wspaniałym build upie troszkę rozczarował ;/

Osobiście lubię kina, szczególnie te mniejsze, nie multipleksy. Place kilkanaście złoty lub więcej za bilet owszem, ale mimo wszystko ma to taką atmosferę, szczególnie kiedy jest grobowa cisza w poważnych momentach filmu. Ale przede wszystkim, jako osoba ze spektrum i AuDHD, której się ciężko sprawdza jakiekolwiek nowe rzeczy i dzieła, które wychodzą, gdzie ciągle mnie coś dezorientuje, kino jak najbardziej sprawia, żebym mógł jakoś oglądać te filmy. Gdyby nie Gutek (którego krytykuje i hejtuje często) prawdopodobnie bym przez dłuższy czas nie zobaczył niektórych filmów Ghibli poza dziesiątym raz Porco Rosso. Szanuje swój czas, by nie przegapić ważnych momentów, ale też innym, żeby nie świecić telefonem w ciemnej sali. Jeszcze kwestia ceny - wszystko drożeje, kwestia inflacji, każdy chce zarobić, tak działa kapitalizm itp. nie wiem jak Stanowski te 125zł, bo chyba zapłacił za dojazd, jedzenie, bilety dla reszty rodziny itp. albo imax też sprawdził, ale to jest tego typu osoba, która będzie okłamywać byle by pokazać, że ma swoją słuszną rację. Kina przeżyją, poradzą sobie, streamingi też idealne nie są, wybór i fomo nigdy nie były tak ogromne. Gdyby tylko częściej puszczali starsze filmy, ile bym dał by ponownie zobaczyć Toy Story czy Batmana Forever, ale na dużym ekranie... A kina mimo wszystko sobie poradzą. Oppenheimer, Chłopi, Barbie, wszystkie inne duże filmy w 2023 ładnie pokazują, że nadejdą zmiany, ale poradzą sobie, cholera wie równo dobrze w ciągu tych 50 lat to nie widzę, by ludzkość jakoś sobie przetrwała xD

Jak można twierdzić, że skrajna lewica nie niszczy filmów i marek? O ile gry są obecnie niszczone bardziej przez ich komercjalizm i nastawienie na zyski o tyle filmy czy ogólnie marki niszczy skrajna lewicowa ideologia i jak można tego nie zauważyć? Niech za przykład posłuży choćby marka 40K Warhammer. Naprawdę można w jakiś sposób obronić fakt, że nagle po tylu latach okazało się, że w bractwie pojawiły się kobiety mimo, że wiele jak do tej pory wskazywało na to, że są tam sami faceci? Czy średnia 3.4 z 73k ocen Acolyte na IMDB bierze się tylko z osób, które oglądają na yt filmiki o szkodliwej prawicowej ideologii? Albo kompletnie beznadziejny She Hulk. No nieironicznie i bez żadnego sarkazmu ktoś może wyjaśnić i podać argument dlaczego lewicowa ideologia nie jest tym co szkodzi obecnie Disneyowi? Ja nie twierdzę, że to jest jedyny problem obecnych marek i na złą jakość składa się coś więcej niż tylko WOKE, ale to na pewno jest duży problem.

Nowy Doktor fajny, Ncuti Gatwa ma wiele do zaoferowania, ale sam serial się dość bardzo rozleniwił. Mam wrażenie, że za dużo jest tu tej rasy ludzkiej albo ludzio-podobnej... jakby mamy statek który jest nas w stanie zabrać gdzie tylko chcemy i kiedy tylko chcemy i wszędzie są ludzie? To już naprawdę wolałbym, żeby wyskoczył z szafy jakiś Dalek czy coś. A i nie podoba mi się finał odnalezienia matki Ruby, mam wrażenie, że został tutaj dosłownie dopchany butem. Miała ponad 7000 dni żeby odnaleźć córkę i nie zrobiła tego... i nagle siedzą sobie w czwórkę na kanapie i jest fajnie.... nooooo nie fajnie.

nie może być 1 seansu w 1 kinie w mieście gdzie nie ma reklam i bilet kosztuje tyle żeby im się zwróciło? Nie czepiałbym się reklam gdybym miał wybór zapłacić żeby ich nie było.

oglądałam i bawiłam całkiem 14. serii Doctor Who i mam podobne przemyślenia co ty

Dziwi mnie ilość negatywnych opinii o tej serii, że niby nastąpił duży spadek jakości względem starszych, ale moim zdaniem nie różni się ona dużo "średnim poziomem" od serii 1-4. Aż ciekawi mnie powrót do serii 11-13, od których odpadłem na początku, a nie wróciłem, bo opinie mnie nie zachęcały

Łukaszu mam takie pytanie dotyczące doktor who, do takiej serii powinno się podejść jako do serialu epizodycznego czy fabularnego

Dużo lepszy ten strój supermana od james guna niż ten z man of steel

Odpuściłem kino kilka lat temu. Jeszcze swego czasu miałem kartę CinemaCity i z racji wolnego zawodu chodziłem o 10 na seanse i to dawało radę, ale pandemia zmieniła wszystko, wolnych zawodów przybyło, pracujących z domów przybyło i w kinach nawet o 10 zaczęło przybywać ludzi. A co za tym idzie świecących telefonów, chipsów, popcornu i całej reszty z którą pewnie spotkał się każdy miłośnik kina będąc ja jakimś seansie. Cena nigdy nie była dla mnie istotna bo liczył się ten specyficzny klimat kina, ogromny ekran, nagłośnienie. Reklamy też miały swój urok... Jednak odpuściłem, nie dawałem już po prostu rady z powyższych powodów. Mam wrażenie że po pandemii ludzie stali się bardziej egocentryczni, przestali myśleć o innych.